Obok Natsuo Kirino (ur. 1951) i Kawakami Hiromi (ur. 1958 r.) Yōko Ogawa (小川 洋子, ur. 1962 r.) to obecnie jedna
z popularniejszych współczesnych pisarek japońskich znanych w Polsce. Choć
wydane na naszym rynku „Miłość na marginesie” (2011) oraz „Muzeum ciszy” (2012)
nie są najpoczytniejszymi jej dziełami, to z pewnością wprowadzają czytelnika w
szczególnego rodzaju światy właściwe tylko dla tej pisarki.
Za granicą i
w samej Japonii rekordy bije (sfilmowane zresztą) Hakase no aishita
sushiki (Ulubione formuły matematyczne profesora, 2004). Powieść o
przyjaźni gosposi i jej syna z profesorem chorym na chroniczne zaniki pamięci
(pamięć jego trwa tylko ok. 80 min.). Ciekawa jest także Hoteru Airisu (Hotel
Irys, 1996) – pozycja przesycona subtelną erotyką. Szeroko znane jest Ninshin
karendaa (Kalendaż ciąży, 1990) zgarniający Nagrodę Akutagawy
(krótkie, choć zapadające w pamięć opowiadanie o ciąży z punktu widzenia
siostry ciężarnej). Ta ostatnia pozycja razem z innym opowiadaniem The
cafeteria in the evening and a pool in the rain (Kawiarnia wieczorem i
basen w deszczu, 2012) jest dostępne na stronach The New Yorker’a.
Najbardziej lubią ją
Francuzi, aż 16 jej dzieł jej przetłumaczone na francuski. Lubią ją też Grecy,
ale dla porównania po grecku jest tych dzieł wydanych tylko dwa: Hoteru Airisu oraz Kusuriyubi
no hyōhon (Próbka palca serdecznego, 1994).
Po lekturze tych
powieści nasuwa mi się kilka myśli. Między innymi taka, że prawdopodobnie Ogawa
znajdzie i znajduje popularność wśród maniakalnych czytelników – sama
niejednokrotnie wraca do tych samych elementów (głównie ludzkiego ciała – uszu,
palców.. ). Można ją posądzić niemal o obsesje. Często porusza też ulubiony
przez siebie motyw pisania – stenografa na maszynie („Muzeum ciszy”), niemego
chłopaka w notatniku (Hoteru Airisu).
Co więcej, lubi
podkreślać brzydotę (np. zachowanie się staruchy w „Muzeum…”), w tym brzydotę
ludzkiego ciała (pomarszczone i stare ciało tłumacza w „Hotelu Irys”). Nieobce
jej pisarstwu są takie „odstraszające” fragmenty jak: „zamieszałem lód palcem,
lepkim od ślimaczego śluzu” czy „turlając palcami ciała martwych ślimaków,
ogrodnik ze smakiem wypił łyk whiskey”. I tu zauważyć można fascynację pisarki
światem przyrody (ale nie tylko; jest też fascynacja matematyką i innymi
naukami ścisłymi).
Bohaterowie są głównie
bezimienni, choć przypisany jest im konkretny zawód: muzealnik, stenograf czy
tłumacz. To osoby samotne instynktownie szukające więzów z innymi ludźmi Dziwi
ich postępowanie w toku powieści, bowiem kiedy znajdują się w niebezpieczeństwie
(tu najczęściej podejrzenie o morderstwo), nie uciekają, ale biernie poddają
się i zostają w danym, wybranym przez siebie miejscu.
W jej powieściach
charakterystycznymi figurami są młode dziewczyny, takie jak 17-letnia Mari (w
„Hotelu ..”), czy dziewczynka (w „Muzeum..”), którym odebrane jest prawo
edukacji (przez co nie mają kontaktu z rówieśnikami). Pod surowym okiem swych
opiekunek wykonują sumiennie swą pracę (która w prozie Ogawy zajmuje jakby
naczelne miejsce).
Pisarstwo Yōko Ogawy
przesycone jest spokojem oraz powoli posuwającą się akcją, w której jednak nie
brakuje napięcia, a chwilami nawet grozy. Nieodłącznym elementem jest cisza (i
to nie tylko w „Miłości na marginesie”), a jej bohaterowie lubią sobie czasami
pomilczeć. Więcej na temat tej pisarki mam nadzieję napisać w kolejnym numerze
Archipelagu.
Mnie zafascynoway jej trzy opowiadania, zebrane po angielsku w zbiorze "The Diving Pool" (jest tam m.in. ten nagradzany "Kalendarz ciąży"). Przeczytałam jeszcze tylko "The Housekeeper and the Professor", ale czekają na mnie jeszcze "Hotel Iris" i "Muzeum ciszy". Coś mi się wydaje, że Ogawa może stać się jedną z moich ulubionych współczesnych pisarek, żałuję tylko że tak mało jej książek zostało przełożonych na angielski i polski (ale za to cieszę się, że nie są to te same książki). Która jej książka jest Twoją ulubioną?
OdpowiedzUsuńChihiro, podziwiam cię za to, że dotarłaś do końca powieści "The Housekeeper and the Professor". Ja mimo wielkich chęci poddałam się przy oryginale. Nigdy nie miałam sympatii do matematyki, ale krytycy zapewniali, że dzięki tej powieści taka niechęć może się zmienić. Niestety.. U Ogawy najbardziej lubię "Muzeum ciszy" za chwile grozy, szczególnie przy końcu historii. Ja również lubię tę pisarkę, choć "Hotel Iris" mnie nie zachwycił, bardziej zdumiał.Pozdrawiam!
Usuń51 yr old Structural Analysis Engineer Brandtr Rowbrey, hailing from Happy Valley-Goose Bay enjoys watching movies like Radio Free Albemuth and Bodybuilding. Took a trip to Madara Rider and drives a Ferrari 275 GTB/4*S ART Spider. fantastyczna tresc
OdpowiedzUsuń